poniedziałek, 29 grudnia 2014

What if this present were the world’s last night? (John Donne)

**********************************************************

Niech się zraniony jeleń słania: 
Stado już w bór odbiega; 
Bo jest czas snu i czas czuwania - 
Na tym ten świat polega. 
(William Szekspir, Hamlet, akt III, scena 2, tłum. Stanisław Barańczak) 

Tak Stanisław Barańczak zmierzył się z kanonicznym w polszczyźnie przekładem słynnego czterowiersza z Hamleta Williama Szekspira autorstwa Józefa Paszkowskiego ("Niech ryczy z bólu ranny łoś,/ Zwierz zdrów przebiega knieje./ Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś,/ To są zwyczajne dzieje".)

A pod dzisiejszą datą, 35 lat temu czy za 35 lat, nieważne, Stanisław Barańczak, poeta, umieścił w Dzienniku zimowym taki wiersz: 

29.12.79: ŚNIEG III 
Daremnie się wywyższasz o ten centymetr nad ziemię: 
i tak cię z niej zedrzemy, zgarniemy, wywieziemy 

gdzieś, gdzie nie będziesz nam dawał bielą wyniosłą i niemą 
jasno do zrozumienia, że przecież zesłało cię niebo 

na nasze ciężkie roboty, abyś nam był aniołem 
upadłym ale stróżem; i tak cię piachem, popiołem 

sypniemy, byś nam przykładem nie świecił, w oczy nas nie kłuł; 
próżno się chcesz zasłużyć, śniegu, przebrany człowieku, 

i tak cię stratujemy, i tak zmieszamy cię z błotem, 
i tak zrównamy cię z ziemią a nie z odległym obłokiem, 

abyś nie mógł nam wmawiać – zszarzały, zdeptany śmieć – 
że ludzkie umieranie gorsze niż biała śmierć 

Stanisław Barańczak
ur. 13 listopada 1946 w Poznaniu, zm. 26 grudnia 2014 w Newtonville 


**********************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz