Nie będąc, wbrew pozorom, wielką fanką literatury non-fiction, nie skaczę też z radości na myśl o poważniejszym obcowaniu ze wspomnianą już Antologią...* i w sumie TOMEM 1 zdążyłam sobie jak dotąd poobijać głównie kolana.
Ale owszem, trochę mnie rozbawiła zuchwała wiwisekcja, jakiej dopuściła się nieoczekiwanie na mentalności nieświadomych niczego (zapewne) normandzkich rybaczek znana Polka Maria Konopnicka ("Dość spojrzeć na wąskie, zacięte usta Normandki, aby poznać, że jej grosz w ręku piszczy. W domu obywa się z dziećmi byle czym, kartoflami, fasolą z ogródka, a co mąż zarobi, tym oczy przez niedzielę cieszy, a w poniedziałek zanosi do kasy i na rentę składa. Renta, zbieranie renty jest największą namiętnością Normandki." Na normandzkim brzegu, 1904)
Zaskoczył mnie też (znacznie bardziej) reportaż-protest, gorzko-ironiczny w tonie (Myjcie owoce), napisany przez Ewę Szelburg-Zarembinę, która wybrała się na ówczesne (1933) wschodnie rubieże Polski, do Kobrynia, gdzie przed sądem doraźnym toczył się proces w sprawie kilku tamtejszych chłopów, rzekomych komunistów, którym podsunięto do podpisania następujące zeznanie: "Przyznaję się do winy, że w czasokresie mniej więcej od wiosny 1927 do obecnej chwili na terenie powiatu kobryńskiego brałem udział w związku p.n. KPZB, z wiedzą, że związek ten dąży do obalenia istniejącego ustroju państwowego Polski, oderwania ziem północno-wschodnich i przyłączenia takowych do Rosji Sowieckiej." ("- Nie przyznaję się pane, nijak do nijakoj winy.") Reportaż kompromituje tryb działania takich sądów w wolnym państwie i w czasie pokoju, urągających wszelkim zasadom i łamiących podstawowe obywatelskie prawa, a przy tym ferujących najczęściej wyroki śmierci.
No i jeszcze niesamowite "podanie" Franciszka Gila - aplikacja o zezwolenie na broń (z marca 1939 r.), dająca precyzyjny obraz nastrojów i sytuacji, doskonale punktująca kwestie,
stanowiące przedmiot reportażu:
"Proszę o udzielenie zezwolenia na posiadanie broni, ponieważ dnia 18 listopada 1938 wpisałem się na pierwszy rok Wydziału Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza.Uzasadnienie szczegółowe:
(...) W krętych i ciemnych korytarza UJK, w hallu, klozetach, na salach wykładowych bojówki Młodzieży Wszechpolskiej biją od kilku lat studentów niesolidaryzujących się z akcją lub poglądami szerzonymi przez tę organizację. Ponieważ bojówki uzbrojone w kastety, okute pałki, noże napadają zwartą grupą na pojedynczych studentów, nie istnieje żadna możliwość fizycznej obrony. Gmach na podstawie ustawy o szkołach akademickich jest eksterytorialny, policja nie ma prawa wstępu w jego obręb, rektorzy nawet w razie zaistnienia konieczności nie wzywają jej pomocy (…) wykrycie sprawców jest trudne, wprost niemożliwe, bowiem na skutek panującej od lat na uczelni psychozy terroru nigdy nie ma świadków zajścia (…) W rzadkim wypadku ustalenia sprawców napadu władze uniwersyteckie karzą napastników nie dość ostro. Sprawy o sfałszowanie podpisów w indeksie kończą się zawsze relegacją, a zmasakrowanie łomem żelaznym kolegi studenta o odmiennych przekonaniach politycznych – naganą. (…)"
Dalej przytacza przykłady morderstw i ciężkich uszkodzeń ciała, podając nazwiska ofiar i opisując okoliczności zdarzeń. Kończy tak:
"Wnoszący prośbę w poglądach swoich na sprawy społeczne, polityczne i akademickie jest bliski wszystkim pobitym i poranionym studentom (…), z poglądami i metodami tzw. młodzieży „narodowej” nie solidaryzuje się, jest ponadto współpracownikiem pism wyznających idee i zasady obce zasadom Młodzieży Wszechpolskiej, każdej więc chwili grozi mu pobicie, a nawet, jak świadczą przytoczone fakty, utrata zdrowia i życia.Na Uniwersytecie Jana Kazimierza (…) elementarne bezpieczeństwo życia i zdrowia, do jakiego każdy obywatel ma prawo – zapewnić może jedynie broń palna lub groźba jej użycia."
Franciszek Gil, Świadectwo dojrzałości i karta na broń
w: Antologia polskiego reportażu 100/XX pod redakcją Mariusza Szczygła
____________________________________________________
*Maria Dąbrowska, W „Parowozie” w: Antologia polskiego reportażu 100/XX pod redakcją Mariusza Szczygła
**********************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz