niedziela, 13 lipca 2014

ja nie jestem Hemingway i nie lubię prostego człowieka*

**********************************************************

Po co ludzie robią takie rzeczy? Po co Gombro ścibolił na kartkach Kronosa, a Beksiński rejestrował namiętnie, w trybie codziennym, siebie i swoje pielesze na wszelkich dostępnych i niedostępnych (lecz zdobytych nadludzkim wysiłkiem) nośnikach danych? To są oczywiście pytania retoryczne, na które się nie odpowiada, gdyż odpowiedź jest powszechnie znana, zwłaszcza w dobie, gdy samo zjawisko dotyczy ca 90% ludzkości, która nie czekając na biografów, rozlicza się onlajnowo z każdego przeżytego mniej lub bardziej upojnie dnia na wymyślonych w tym celu portalach przed węższą lub szerszą publicznością. A jednak pospolitość mechanizmu nie zmienia zupełnie faktu, że gigantomachia, jaka się rozgrywa na kartach Beksińskich. Portretu podwójnego Magdaleny Grzebałkowskiej robi horrendalne wrażenie. 

Dwie postaci, jak nie z tej planety (a już na pewno Zdzisław w przaśnym PRL-u). I nieszczęsna relacja ojciec-syn. I najchętniej cytowany dwuwiersz: 
"Zdzisław Beksiński nigdy nie uderzy swojego syna. 
Zdzisław Beksiński nigdy nie przytuli swojego syna."*
Czy przytulała go matka, nie wiadomo. Sama siebie określiła jako cień. Ojciec z synem za to z krwi i kości. Ściślej biorąc - krew z krwi i kość z kości. I gest z gestu (wszystko dozwolone). No i wet za wet. I masakra, bo zupa za słona. Ojciec walczy z atakami agresji kilkuletniego syna: 
„Już raz na przykład szliśmy zabić nożem (nóż wziąłem z kuchni), zarżnąć kierownika szkoły, a raz rozbić pysk kierownikowi elektrowni. Bo on nie jest gwałtowny, tylko gada na wyrost, a możliwość faktycznej realizacji uruchamia tabu. Oduczam go w ten sposób rzucania słów na wiatr”.*
Wygląda na to, że ta nauka nie poszła w las. Tomasz rzucania słów na wiatr oduczony został skutecznie. Skoro się już tyle nagadał o samobójstwie, w końcu musiał je faktycznie zrealizować. 

__________________________________________________
* Magdalena Grzebałkowska, Beksińscy. Portret podwójny

**********************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz