piątek, 7 marca 2014

J a nie jestem poetą, nie potrafię milczeć. *

**********************************************************

Smażąc racuszki u babci ("Może byśmy zrobiły takie placuszki z jabłkami?" – rzuciła babcia już w progu, otwierając mi drzwi), zachowuję bez trudu spokój kucharza z pasją, mimo że w głowie mam nadal sen, który mi się przyśnił kilka godzin temu zaledwie. Śniło mi się Milczenie, wcielone w ludzką bryłę, lecz bez żadnych indywidualnych rysów. Przechadzało się wolno, jakby spacerowało, w malowniczym górskim anturażu, pośród jodeł, skałek i strumyków, a gdzieś w tle majaczyła chata. Kiedy się przebudziłam, nie miałam wątpliwości, że to Schwarzwald i słynna der Hütte, tamta chata, gdzie mieszkał i milczał od powojnia aż do swojej śmierci (1976), obrażając wszystkich tym milczeniem, wielki Denker niemiecki, Heidegger. Więc to było milczenie filozofa. Płacił składki w NSDAP aż do 1945 roku i firmował nazistowski reżim. Potem wszyscy czekali na słowo, które nigdy nie padło. Nie przeprosił. Nawet Celan go nie sprowokował, żydowski poeta, pisząc po spotkaniu z H. o "nadziei/ że słowo/ (nie-/ spóźnione)/ myślącego/ nadejdzie/ w sercu" (z wiersza Todtnauberg). 

"Od 1933 nie byłem w Pańskim domu nie dlatego, że mieszkała tam żydowska kobieta (eine jüdischie Frau), ale dlatego, że się po prostu wstydziłem" – wprawdzie napisał to w liście do swojego kolegi Jaspersa (w marcu 1950), zaraz jednak zepsuł cały efekt, odżegnując się od przypisanej mu skwapliwie intencji wyznania winy własnej, prywatnej skruchy. Potem zamilkł na dobre o przeszłości. 

Czy milczenie znaczy nie-myślenie? 

Heidegger uznał, że Bycia (Sein) nie można ani pomyśleć, ani przedstawić nijak, zwłaszcza za pomocą pojęć. Istnieje jednak język, w którym medytacja nad Byciem jest najmniej wobec niego opresywna. Ten język to poezja. Heidegger zrobił z poetów pasterzy Bycia

I może sobie kłapousić mądry Różewicz, że "bogowie opuścili świat/ pozostawili na nim poetów/ ale źródło/ wypiło usta/ odjęło nam mowę". Ja w Różewicza wierzę. Wierzę w poetów. 

A racuszki smakowały babci. Były pyszne. 

______________
* "J a nie jestem poetą, nie potrafię milczeć. Ale milczy we mnie wiele osób, których nie znam. Ich wybuchy czynią ze mnie niekiedy poetę". (Elias Canetti)



**********************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz