czwartek, 11 sierpnia 2011

Z małym ogniem (nieeschatologicznie)

*********************************************************

Trochę się bawię cieniem przy "niekapiącej" świecy, poza zasięgiem wiatru. Obmyślam koniec świata, który w kaszę nie daje sobie dmuchać i kruchy nie jest, dochodząc do jedynie słusznego wniosku, że urządzenie go jest stosunkowo proste: trzeba zatrzymać na zawsze wszystkie czasowniki. Coś mi się jednak zdaje, że żadnej literatury z tego nie będzie.

*********************************************************

2 komentarze:

  1. Chociaż kto wie. Zawsze mamy imiesłowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisawszy, zawstydziwszy się, uciekłszy? Podziękowawszy! ;)

    OdpowiedzUsuń