*********************************************************
Kiedy myślę Słowackim przed snem? Gdy mój instynkt samozachowawczy uznaje, że bez wieszcza raczej nie dam rady. Wtedy podrzuca mi mój ulubiony kawałek, który przesuwa się kojąco po dolnym pasku:
Boże, ześlij na lud swój wyniszczony bojem sen cichy sen przespany z pociech jasnym zdrojem, niechaj widmo rozpaczy we śnie go nie dręczy.
Ale kiedy po raz kolejny śni mi się wielkie cmentarzysko i pukanie do drzwi których nie ma po którym wchodzi tata ostrzyżony zupełnie inaczej niż w realu wtedy cieszę się że dzwoni budzik.
*********************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz