sobota, 14 maja 2011

Ptaki śpiewały, ale nie ich śpiew ją zbudził

*********************************************************

Kiedy myślę Słowackim przed snem? Gdy mój instynkt samozachowawczy uznaje, że bez wieszcza raczej nie dam rady. Wtedy podrzuca mi mój ulubiony kawałek, który przesuwa się kojąco po dolnym pasku:
Boże, ześlij na lud swój wyniszczony bojem sen cichy sen przespany z pociech jasnym zdrojem, niechaj widmo rozpaczy we śnie go nie dręczy.

Ale kiedy po raz kolejny śni mi się wielkie cmentarzysko i pukanie do drzwi których nie ma po którym wchodzi tata ostrzyżony zupełnie inaczej niż w realu wtedy cieszę się że dzwoni budzik.

*********************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz