*********************************************************
I nocny ptak furkocze
Tuż przed twoimi oczyma.
Uczucie zimna połączone z drżeniem mięśni, pojawiające się w chorobie lub wskutek nerwowej reakcji na coś. To definicja dreszczu, który dopada mnie niezmiennie z powodu tych dwóch wersów. Dlaczego?
Ale milczenie "kosmosu" odbieram jako zły znak.
*********************************************************
A gdy czerń płaczącego nieba przesłania ciepłą wszechobecność, nie przytłacza mnie to, lecz również raduje gdyż cały ten świat ze wszystkimi skrajnościami jest piękny gdy tylko się oderwiemy od rzeczywistości:)
OdpowiedzUsuńZ dedykacją dla dydii i kotka od dawnego ucznia:)
FilipS
Filip, poeto! (którym zawsze byłeś:) Ale miła niespodzianka! Dzięki za wyjątkową dedykację (od kotka też:) - zadziałała tak samo mocno (uczucie zimna połączone z drżeniem mięśni...;) Świetny tekst. Dzięki:)
OdpowiedzUsuńa lekcji już nie daję (dzięki czemu nie muszę galopować codziennie z firmy w panice, czy zdążę na 18 lub 19, no i spóźniać się notorycznie;)
OdpowiedzUsuńTo z jednej strony dobrze ale z drógiej... kto takich nieuków jak Ja będzie nawracał ;)
OdpowiedzUsuńFilipS
P.S. żeby nie robić tu 100 komentarzy to ja mail zostawię, jak zwykle przeciw światu lekko niegramatycznie :)
Abrahamlinkoln@interia.pl