*********************************************************
Moje pisanie jest na nic. Ale gdyby byli bohaterami powieści, gdyby ich los był w moich rękach, respektując kategorię mimesis, nie olewając jej wcale, obdarzyłabym ich niezłomnością i odwagą. Byliby gadułami i by się przekrzykiwali, kto jest mądrzejszy w różnych dziwnych i abstrakcyjnych kwestiach. Jedno byłoby wysokie i jasne, drugie niższe i raczej ciemne, choć blade. Jedno podeszłoby do drugiego i powiedziało z uśmiechem: Hej, to ja, no to jestem. Tak by się to zaczęło.
A w przypadku jakichś durnych rozjazdów, wołałabym ze swojej narratorki: hej, wracać mi tam na stronę piątą pierwszego rozdziału, nie pałętać się, do cholery, nie rozłazić!
*********************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz