*********************************************************
ponieważ jawa atakuje mnie drapieżnie,
chodzi mi po głowie przyjemny klimat Pochwały snów
(czysty eskapizm;)
niestety
we śnie nie maluję jak Vermeer van Delft
ponieważ
śpię zbyt mało
i przestałam śnić
[Na szczęście to nie do końca prawda (śnię, śnię nadal;)]
Sny się śnią, jawa się jawi – jak zawsze, tyle że ostatnio zbyt tytanicznie (całe dnie z palcami na klawiaturze – i nie mówię o żadnym szale twórczym;).
Recepta na przetrwanie?
Może taka:
nie wychylać się, nie wychylać
nie cochwilać
mieć głowę
w dalszym ciągu
daleko od wierzchu
a ręce przy sobie – wieszczu
Miron Białoszewski, nie wychylać się
*********************************************************
Corpogemon za sprawą realnych ludzi dostarczył mi dziś taką dawkę absurdu, że nie moge sie od niej uwolnić.
OdpowiedzUsuńCo gorsza wcale się nie wychyliłem ;)
Liczyłem, że przysypie ją choć trochę popiołem, a tu los/pech/On chciał, że Stasiu na cały kościół zawołał "KUUPPĘĘĘ" i z popiołu nici.
:)))
OdpowiedzUsuńto jest to właśnie! ;)