No więc nie, nie tęsknię za dniami pełnymi słońca. I nie czuję się przygaszona.
Nawet pomimo czytania wspomnianych już ostatnio Czasów secondhand Swietłany Aleksijewicz, zawierających historie osadzone w kontekście najnowszych dziejów Rosji, wcześniej Związku Radzieckiego, które są historiami trudnymi do zniesienia, ale przede wszystkim ludzkimi. „Różnica między mną a resztą ludzi jest tylko taka, że oni uważają się za przyzwoitych. Człowiek jednak nie zna siebie; gdyby poznał, toby się przestraszył”, mówi jeden z bohaterów, odsiadujący karę dożywocia. I mnie to przestrasza. Bo jeśli wiemy o sobie tyle, ile nas sprawdzono, to ci ludzie zostali sprawdzeni ekstremalnie. W każdym razie większość z nich.
Tym, czego można się chwycić, choć jest to chwyt z gatunku desperackich, jak chwyt tonącego, jest fakt, że non-fiction ma jako twórczość pewną "wadę wrodzoną", o czym mówi w książce reżyserka filmowa, Irina Wasiljewa: zrobi się dokument, a życie toczy się dalej. Bohaterowie nie są wymyśleni, są żywi, nie zależą od woli autora. To autor nie jest wolny, oni tak. Rzecz pozostaje otwarta.
„Nikt mnie dotąd nie wypytywał o moje życie, dlatego z panią tak się rozgadałam”, mówi jedna z bohaterek. „Dobrzy ludzie przeczytają i popłaczą, a źli… ci najważniejsi… nie przeczytają”, stwierdza druga. „Jest taki dowcip o sowku, czyli sowieckim człowieku: zły jak pies, a milczy jak ryba”, to ktoś inny.
Ta wielość głosów w Czasach... toczy się w harmonijnym trybie fugi, mimo to myślimy: Dostojewski, wysłuchując po kolei bohaterów, których chciałoby się czasem trochę "ścieśnić", żeby dla własnego dobra nie byli tacy pojemni – żeby jeden człowiek zmieścił w sobie aż tyle? nie ma szans.
Na przykład jedna matka, którą nazywam w myślach Karamazow. Córka mówi o niej: „Była zła. I kochała życie. Taka łasa była na życie”. A gdy dopadła ją w końcu śmiertelna choroba, to wtedy chciała sprzedać Bogu własne dzieci, bo miała nadzieję, że jak mu je odda, może sama zostanie przy życiu. A kiedy umarła, to córka ją umyła i ubrała: "Myłam ją sama i ubierałam, bez żadnych uczuć, jak rzecz. Jak rondel".
Co mogę powiedzieć, po przeczytaniu tej książki, o człowieku? Raczej do człowieka: Bądź odważny – najgorsze jeszcze przed tobą. Ale zapach słońca też.
_______________________________________________________________________________
Wszystkie cytaty pochodzą z: Swietłana Aleksijewicz, Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka, Wydawnictwo Czarne 2014, tłum. Jerzy Czech
**********************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz