czwartek, 26 grudnia 2013

Zdębiałbyś, gdyby z nieba zszedł wóz, żeby mnie zabrać

**********************************************************

"Protestuję z całym narodem cygańskim na zarządzenie o przymusowym osiedlaniu Cyganów. Protest uzasadniam tym, że ustawa o przymusowym osiedlaniu Cyganów jest dla narodu cygańskiego niehumanitarna. Przymusem osiedleni Cyganie stracili zarobek i stali się nędzarzami. […] Cyganie osiedleni przymusem nie pracują i wszystkie porzucili pracę jako protest, żyją z żebractwa. […] Wrodzony instynkt włóczęgowski oraz tęsknota za wolnością, za taborem, lasem, to wszystko wpływa, że Cyganie załamali się, ogarnęła ich apatia, stali się gnuśni. Niektóre rodziny tak się przejmują, że melancholię gaszą tylko alkoholem. Całe rodziny piją, używają narkotyki, chorują na nostalgię. Tęsknota u nich jest tak silna jak u Indian, co też wyginęli prawie. […] Cyganie zdają sobie sprawę, że w cywilizacji i w socjalizmie nie mogą tak koczować. Nie są wrogami ustroju socjalistycznego, chcą tylko żyć wolni, utrzymać swój folklor, pracować tak, jak lubią, i móc wyjeżdżać za granicę. Nie chcą siedzieć w klatkach i obozach koncentracyjnych – pisał młody Cygan w 1969 roku do KC PZPR w Polsce.”
Angelika Kużniak, Papusza 

A Papusza, cygańska poetka, pewnie znowu spoglądała w górę, tak jak wtedy, kiedy ogłaszali wojnę. "Ja patrzyła w niebo, bo dyszel u Cygańskiego wozu składa się z gwiazd trzech, stale jednakowo. Wtedy przebawiło się na pięć. A im więcej się gwiazd u dyszla pokazuje, tym więcej zagłady na Cyganów."


**********************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz