poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Much Madness is divinest Sense --

*********************************************************

Generalna rewolucja (czy bywają niegeneralne?). W tle muzycznym Moja Emily Dickinson, album by Andrzej Bonarek, wokal Moniki Wierzbickiej(tutaj próbka). Przypomniałam sobie o nim na okoliczność tej rewolty (która wprawdzie transgresją żadną nie jest). Co to? Kto to? Jak to? Wszystkich jakoś dotyka ta płyta, nawet tych, którzy się na nią krzywią. Tych Normalnych. Kto się oprze zatraconemu transowi, nakręcanemu przez smyczki w numerze czterysta trzydziestym piątym?

# 435
Czyste Szaleństwo to najwyższy Rozum -
Gdy je przeniknąć Zrozumienia błyskiem -
A czysty Rozum to upadek w Obłęd -
Lecz Większość - jak we Wszystkim -
Narzuca swoje Kategorie -
Przyjmij je - jesteś Normalny -
Odrzuć - czekają na Furiata
Kajdany i Kaftany -

Kotka zamienia się w słuch przy tysiąc siedemset trzydziestym drugim:

# 1732
Dwakroć przeżyłam życia koniec —
Ale wciąż czekam przecież,
Czy Nieśmiertelność mi odsłoni
Jakieś zdarzenie trzecie —

Ja zwłaszcza przy sześćset czterdziestym:

Nie mogę dzielić z Tobą
Śmierci —


*********************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz